Tankować jak dawniej...
Kierowcy tankujący na starych stacjach benzynowych mogli napełnić bak bez ruszania się zza kierownicy – o uzupełnianie paliwa troszczył się personel stacji. Dziś do dystrybutora paliw zwykle musimy fatygować się sami. A jak wlewanie "oktanów" będzie wyglądało w przyszłości? Pewien Holender twierdzi, że tak jak kiedyś: my będziemy siedzieć w samochodzie, a benzynę naleje nam... robot. Maszyna wymyślona przez Nico van Staverena nosi nazwę Tankpitstop i kosztuje 75 tysięcy euro. Jej działanie jest dość skomplikowane. Gdy samochód podjeżdża do stanowiska tankowania, robot porównuje jego kształt z wbudowaną bazą danych, dzięki czemu może ocenić, czy pojazd nadaje się do automatycznej obsługi (m.in. czy można w nim odkręcić korek wlewu paliwa bez używania kluczyków). Baza zawiera też informacje o umiejscowieniu korka i używanym rodzaju paliwa. Po pomyślnej identyfikacji, automat wysuwa ramię uzbrojone w liczne czujniki, po czym delikatnie otwiera klapkę. Następnie odkręca korek i rozpoczyna tankowanie. Po wlaniu paliwa robot ostrożnie odkłada wąż na miejsce i zamyka zbiornik. Twórca robota wpadł na pomysł takiego urządzenia po wizycie na farmie krów, gdzie mechaniczne ramię było wykorzystywane podczas dojenia. Uważa on, że automatyczne tankowanie oszczędzi kierowcom brudzenia rąk, nieprzyjemnej woni benzyny, a także czasu. Wynalazca ma nadzieję, że Tankpitstop pojawi się na holenderskich stacjach przed końcem 2008 roku.
Komentarze (2)
waldi888231200, 6 lutego 2008, 06:28
Już czas na samochody elektryczne, wtyczka w kontakt na noc i po problemie. 8)
kenubi, 7 lutego 2008, 02:05
"..wtyczna w gniazdko"? - No dobra agregat na benzyne i wtyczka w gniazdko. Jakies skojarzenia?
.
To sie w Polsce nie przyjmie co ileś samochodów będzie zardzewiały wlew,korek,przerobiony bak..a ostatecznie gosc sie wkurzy bo chciał gazu a nie etyliny
Art. mnie "ruszył" bo jest do bólu beznadziejny. Rónie dobrze można napisąc , że cieć widział dziasiaj UFO.