Nie trzeba chodzić na siłownię, wystarczy dojeżdżać rowerem do pracy
Dojazdy rowerem do pracy są równie skuteczną metodą odchudzania, co ćwiczenia w czasie wolnym.
To dobra wiadomość dla osób z nadwagą, które mogą nie mieć czasu czy ochoty, by udać się do centrum fitnessowego [...]. Nasze badania pokazują, że można połączyć transport do i z pracy ze skuteczną formą aktywności - opowiada prof. Bente Stallknecht z Uniwersytetu Kopenhaskiego.
W duńskim studium wzięło udział 130 osób w wieku 20-45 lat z nadwagą (ich BMI wynosiło 25-35). Warunkiem uczestnictwa była niezbyt duża aktywność czy muskulatura. Określano to, biorąc pod uwagę różne parametry, w tym stopień otłuszczenia ciała i pułap tlenowy.
Wyodrębniono 4 grupy. Jedna miała jeździć rowerem do i z pracy, dwie ćwiczyły 5 razy w tygodniu (jedna z dużą, druga z umiarkowaną intensywnością), a 4. była grupą kontrolną.
Tygodniowo grupy, które jeździły i ćwiczyły w czasie wolnym, spalały podczas aktywności tyle samo kalorii (różna była tylko intensywność i forma ruchu). Rowerzyści pokonywali średnio 14 km dziennie. Przedstawiciele grupy intensywnej ćwiczyli ok. 35 min, a ochotnicy z grupy umiarkowanej ok. 55 min. Dużą intensywność ćwiczeń definiowano jako aktywność na poziomie 70% maksymalnego pułapu tlenowego, a umiarkowaną jako ruch na poziomie 50% VO2 max. Podczas testu naukowcy wykorzystali m.in. pulsometry, dzięki którym sprawdzali, czy ochotnicy ćwiczą tyle, ile powinni.
Okazało się, że po pół roku spadła masa tłuszczowa wszystkich grup poza kontrolną. W porównaniu do grupy kontrolnej, masa tłuszczowa grupy ćwiczącej intensywnie w czasie wolnym zmniejszyła się o 4,5 kg. W przypadku grup ćwiczącej umiarkowanie i przemieszczającej się rowerem spadki wyniosły, odpowiednio, 2,6 i 4,2 kg. Istotną statystycznie różnicę między aktywnymi fizycznie grupami odnotowano tylko w przypadku grup ćwiczących w czasie wolnym.
Wszystkie aktywne fizycznie grupy wypadają lepiej od grupy kontrolnej, ale grupa ćwicząca intensywnie jest statystycznie lepsza od grupy ćwiczącej umiarkowanie. Jazda rowerem do i z pracy jest pod względem zmniejszania masy tłuszczowej co najmniej tak samo skuteczna, co ćwiczenie w czasie wolnym - podsumowuje Jonas Salling Quist.
Komentarze (4)
Rowerowiec, 4 listopada 2017, 20:37
Od zawsze jeżdżę rowerem i nigdy nie przytyłem.
thikim, 5 listopada 2017, 10:18
No ja niby próbowałem do pracy jeździć (łącznie 14 km właśnie) ale zaraz się okazało że:
- różnie z pogodą
- trochę za bardzo się człowiek poci dojeżdżając do pracy
- trochę rower nawala
- trochę się nie chce znosić i wnosić rower do piwnicy, 4 drzwi po drodze dodatkowo otwierać.
Więc się poddałem
Jajcenty, 6 listopada 2017, 08:46
Ale to dodatkowy wydatek energetyczny! Dla zdrowia powinieneś to jeszcze urozmaicać, np. z piwnicy żabki z rowerem na plecach
Fakt. Dodatkowo, w warunkach miejskich cały zysk na zdrowiu pochłaniany jest przez wysokie ryzyko urazu. Jeśli "starość" zdefiniować jako odległość od śmierci to jeżdżenie rowerem bardzo postarza.
Jeździłbym, ale po chodniku mi nie wolno, a po drodze straszno...
Eratorka, 6 listopada 2017, 13:47
Jazda rowerem ok, ale siłownia też jest potrzebna.