Tylko zmiany uratują rysia iberyjskiego
Specjaliści z Uniwersytetu w Kopenhadze uważają, że program ochrony rysia iberyjskiego, najbardziej zagrożonego kota na Ziemi, jest skazany na porażkę. Pomimo przeznaczenia niemal 100 milionów euro na ochronę 300 zwierząt żyjących w dwóch izolowanych populacjach gatunek wyginie w ciągu 50 lat. Duńczycy sądzą, że stanie się tak, gdyż tworząc projekt ochrony rysia nie wzięto pod uwagę zmian klimatycznych. Dwie pozostające przy życiu populacje nie będą mogły się rozprzestrzenić ani zaadaptować do zmian. Na szczęście nie jest jeszcze za późno. Trzeba tylko w planach ochrony uwzględnić zmiany klimatyczne - mówi Miguel Arajuo z duńskiego Muzeum Historii Naturalnej.
Rysiom zagrażają kłusownicy, giną w wypadkach drogowych, kurczy się ich habitat i zanika źródło pożywienia, gdyż wśród królików, na które polują, wybuchła seria zaraz. Dlatego też sporo środków jest inwestowanych w przesiedlanie królików, zapobieganie chorobom i poprawę jakości habitatów. Jednak nowe modele wykazują, że ocieplający się klimat wpłynie negatywnie na dostępność pożywienia i jakość habitatów w przyszłości.
Duńscy eksperci uważają, że należy wzbogacić model ochrony rysia iberyjskiego o przesiedlanie zwierząt w inne regiony kraju. Oczywiście dokonując takiej operacji również należy brać pod uwagę przyszłe zmiany klimatyczne. Jednak użyte modele pokazują, że przesiedlanie zwierząt, ich reintrodukcja na tereny, na których niegdyś występowały, zwiększy szanse gatunku na przetrwanie.
Modele wykazały, że zwierzęta należy przesiedlać na północ Półwyspu Iberyjskiego. Tam będą miały dostęp do pożywienia oraz lepsze warunki klimatyczne. Przy dobrze wykonanym programie ochrony wzbogaconym o przesiedlenia liczba rysi może wzrosnąć do 900 osobników do roku 2090.
Komentarze (0)