Apple i Motorola naraziły się sądowi
Sąd Okręgowy dla Południowego Dystryktu Florydy odrzucił prośbę Apple'a i Motorola Mobility o, jak to określił sędzia, posprzątanie bałaganu, który narobiły. Oba koncerny toczą ze sobą liczne spory patentowe. Sędzia Robert N. Scola uznał, że żadna ze stron nie ma interesu w szybkim rozwiązaniu sporów i że obie wykorzystują pozwy patentowe jako część swojej strategii biznesowej. Spór prowadzony przez Scolę dotyczy ponad 180 roszczeń związanych z 12 patentami, a obie strony kłócą się o zdefiniowanie ponad 100 pojęć.
Pod naciskiem sędziego Apple i Motorola zgodziły się na uproszczenie sprawy, głównie poprzez rezygnację z niektórych roszczeń. Jednak, co było do przewidzenia, nie porozumiały się co do żadnej ze spornych kwestii. W związku z tym zwróciły się do sądu, by zrobił to za nie. Sędzia odrzucił takie żądania. Mówiąc bez cienia ironii muszę stwierdzić, że strony proszą Sąd o to, by posprzątał bałagan, który narobiły i przeprowadził rozprawę, której celem będzie uproszczenie sprawy i zmniejszenie liczby roszczeń. Sąd odmawia wzięcia udziału w takim przedsięwzięciu - napisał Scola.
Sędzia wyznaczył na 20 września termin wysłuchania obu stron. Ostrzegł je, że jeśli do tego terminu samodzielnie nie dojdą do porozumienia i sprawa nie zostanie uproszczona, rozpocznie się pełny proces, w którym rozważone zostanie każde z roszczeń, a wyrok zapadnie tak szybko, jak obie strony na to zasługują.
Komentarze (1)
antykwant, 11 kwietnia 2013, 21:16
I bardzo dobrze