Nadchodzi dekada sterowców
Jak twierdzi były główny doradca naukowy rządu Wielkiej Brytanii profesor David King, wybitny uczony zatrudniony przez uniwersytety w Oxfordzie i Cambridge, już w najbliższej dekadzie zaczną się upowszechniać sterowce, służące jako dodatkowy środek transportu długodystansowego. Obecnie handel pomiędzy Europą, Azją i Stanami Zjednoczonymi odbywa się w dużej mierze za pomocą statków lub samolotów.
Sterowce mają zalety, których brakuje obu tym środkom transportu. Są szybsze od statków i podczas podróży transatlantyckich mogą osiągać prędkości rzędu 125 kilometrów na godzinę. Jednocześnie sterowiec ma większą ładowność niż samolot i emituje do środowiska 9-krotnie mniej gazów cieplarnianych. Kolejną olbrzymią zaletą sterowców jest fakt, iż nie potrzebują one lotniska. Mogą bezpośrednio rozwozić ładunek to miejsca przeznaczenia i zostawiać go w nich bez lądowania.
King nie wyklucza też, że sterowce będą przewoziły pasażerów. Mają być też znacznie bezpieczniejsze od swoich poprzedników sprzed 100 lat, gdyż będą wypełnione helem. Nad sterowcami pracuje kilka firm, a amerykańska armia jest zainteresowana ich wykorzystaniem.
Komentarze (11)
KONTO USUNIĘTE, 1 lipca 2010, 21:01
??? mają takie same zalety jak żaglowce.No to takie samo zastosowanie znajdą w komercyjnym transporcie.
Tolo, 2 lipca 2010, 00:18
Nie ma to jak dobry dowcip przed snem. Businessman który z sobą ma laptopa i pare gaci leci samolotem z miasta a do b bo podróż pociągiem trwa za długo a przez Atlantyk poleci sterowcem ? łodzie na wiosła jeszcze mniej CO2 emitują (chociaż czy pewno?). Poważna głupota.
wilk, 2 lipca 2010, 03:39
Sterowce to bardzo atrakcyjna alternatywa, ale raczej nie ma co liczyć na masowe przeloty. Mimo to chętnie widziałbym ich wykorzystanie w charakterze turystyki poznawczej, czyli np. przeloty z przewodnikiem.
mikroos, 2 lipca 2010, 07:08
I tu się akurat bardzo mylisz, bo coraz częściej statki oceaniczne mają żagle.
Q_E, 2 lipca 2010, 08:27
Czyż nie pięknie patrzeć na lot takiego sterowca? Są jak z bajki czy przyszłości ... zużycie stali jest nieporównywalnie mniejsze i różnorodnych materiałów które wymagane są do produkcji statku ..dla natury duży plus ..tylko czy my dożyjemy takiej ery? [/font]
KONTO USUNIĘTE, 2 lipca 2010, 10:00
Coraz rzadziej.Prototypy powstawały dla sprawdzenia koncepcji.W komercyjnej praktyce nie sprawdziły się: nieopłacalne (robocizny dużo),zawodne (zmienne warunki wietrzne),kłopotliwe (skomplikowane sterowanie ożaglowaniem).
Btw: my też mamy "użytkowy" żaglowiec: s/y Oceania,należący do Instytutu Oceanologii PAN.
A wracając do sterowców:
Dziwne że pomysł jest co jakiś czas odgrzewany.Sterowce są bardzo wrażliwe na warunki pogodowe. Nie mają szans podczas burz, huraganów czy oblodzenia.Hangary muszą mieć wielkie jak one same.Jego cechy aerostatu sprawiają że jest niewygodny w eksploatacji (wyobrażcie sobie COŚ wielkiego jak wieżowiec,a lżejsze od powietrza ).Wynika to z jego dużej powierzchni i małej prędkości.Sterowiec ma skomplikowaną procedurę startu i lądowania (w porównaniu z samolotem), a przy silniejszym wietrze w ogóle nie jest to możliwe.
A więc po tyyyylu latach znalazły zastosowanie jedynie w reklamie i wycieczkach wokół komina.
Tolo, 2 lipca 2010, 10:55
Dokładnie latanie rekreacyjne czy wycieczkowe jak to nazwałeś w koło komina to ich jedyne zastosowanie. Przecież jak by się temu bliżej przyjrzeć to sterowiec ma parametry porównywalne z balonem (no może poza względną sterownością) a nie z samolotem.
To tak jak by mówić ze za niedługo brzytwy wyprą maszynki jednorazowe bo można je ostrzyć.
odalisques, 2 lipca 2010, 11:34
Tolo, porównanie do samolotu dotyczyło wyłącznie ładowności, którą specjalnie dostosowane sterowce mają o wiele większą.
Osobiście jestem wielkim fanem tego środka transportu, choć do tej pory tylko 2 razy miałem okazję z niego skorzystać. Wrażenia niemniej niesamowite
Mariusz Błoński, 2 lipca 2010, 11:46
Nie wykluczałbym sterowca jako środka transportu dla ludzi. Na średnich odległościach jest idealny.
Kilkusetkilometrowa podróż samochodem jest męcząca, ponadto człek traci czas, który może przeznaczyć na odpoczynek czy pracę. Pociąg wymaga kosztownej infrastruktury i nie wszędzie dojeżdża. Identycznie ma się sprawa z samolotem. Sterowiec może być tutaj rozwiązaniem.
Wyobraźmy sobie np.sterowiec Wrocław-Warszawa. Przy prędkości 120 km/h jestem w Wawie szybciej niż intercity i mogą mnie wysadzić w wielu punktach miasta, a nie tylko na Głównym, zatem zyskuję kolejnych kilkadziesiąt minut na dojazdy.
Jeśli cena będzie przystępna i dobrze to zostanie zorganizowane... czemu nie....
Tolo, 2 lipca 2010, 12:09
Mariusz Błoński
Start sterowca i lądowanie trwa troszkę dłużej niż odjazd ze stacji. Lepiej zrobić dobre tory bo średnia prędkość na poziomowe 200 km/h jest dla sterowca karkołomna a co najmniej paliwożerna. Na CMK IC leci kolo 160 km/h.
Możesz też zapomnieć ze wyladujesz czymś takim w centrum chyba ze na spadochronie w mieście masz duże różnice prądów i dziwne wiatry miedzy budynkami poza tym nikt ci nie pozwoli lądować w centrum a już z pewnoscia nikt nie wysadzi jednego pasażera. Niestety tak jak napisałem sterowiec ma się do samolotu jak brzytwa do maszynki do golenia z x ostrzami i paskiem nawilżającym co nie znaczy ze nie ma ludzi którzy się gola brzytwą ale na popularyzacje brzytwy szans nie widzę, choć nie mam nic przeciwko ludziom którzy się tak gola. Ale ciągnąc dalej przykład popularyzacji brzytwy to marzenie zaciętej twarzy kolekcjonera brzytew.
KONTO USUNIĘTE, 2 lipca 2010, 12:55
Dla zwolenników praktycznego zastosowania sterowców:
Kilka lat temu w Europie splajtowało przedsięwzięcie "Cargolift".Miało zająć się wykorzystaniem sterowców w transporcie.Mimo sceptycyzmu fachowców,umiejętnie zorganizowali marketing (m.inn. przez TAKIE ) artykuły.Spreparowali komputerowe symulacje o super zyskach.Na giełdzie znależli sporo naiwnych.W okresie mamienia udziałowców,wybudowali nawet hangar pod Berlinem. W tej chwili są poszukiwani listami gończymi.
Wrażliwość na pogodę to największy mankament tych majestastycznych aerostatów.
Latający nie tak dawno w Polsce "Allegro" mógł wzbijać się w powietrze,przy prędkości wiatru do 35km/godz.
No więc jak polegać na czymś tak 'wybrednym"