Można oszukać skaner tęczówki
Podczas konferencji Black Hat zademonstrowano sposób na oszukanie jednego z najskuteczniejszych zabezpieczeń biometrycznych - skanera tęczówki. Zespół Javiera Galbally z Universidad Autonoma de Madrid wykorzystał dane o tęczówce przechowywane przez system biometryczny do wydrukowania obrazu oka. Okazało się, że w 80% przypadków system uznał takie wydruki za prawdziwe oczy.
Po raz pierwszy udowodniono, że możliwa jest kradzież danych o tęczówce w celu kradzieży tożsamości.
Poleca
Komentarze (22)
Przemek Kobel, 27 lipca 2012, 08:33
Przyda się informacja, że oszukiwanie skanerów tęczówki to żadna rewelacja (jeśli to ma być najskuteczniejszy system biometryczny, to pogratulować). Ciekawe jest tylko to, że obraz tęczówki został wygenerowany na podstawie nie zdjęcia ukradzionego z bazy jakichś porównań, a syntetycznych parametrów przechowywanych w systemie. To taki odpowiednik generowania prawidłowego hasła (niekoniecznie identycznego z oryginałem) na podstawie jego hasha.
kejm, 27 lipca 2012, 10:21
Wszystko co człowiek stworzył, człowiek oszukać może.
ps: chyba jednak lepsze są skomplikowane hasła....
radar, 27 lipca 2012, 10:21
Ja jak już pisałem w innym wątku, jestem przeciwny zabezpieczeniom biometrycznym (w tym i w paszportach, dowodach itp.), bo nawet jak zabezpieczenia będą się rozwijać to równolegle z nimi rozwijać się będą metody ich oszukiwania.
Hasło zmienisz, a obraz tęczówki?
radar
Przemek Kobel, 27 lipca 2012, 15:06
Zawsze można próbkować DNA... http://en.wikipedia.org/wiki/Gattaca
wilk, 27 lipca 2012, 16:12
Skanowanie siatkówki jest lepszym zabezpieczeniem, aczkolwiek bardziej skomplikowanym, kłopotliwym (czas skanowania, niemożność identyfikacji w locie) i inwazyjnym (wymaga oświetlenia naczyń dna oka).
Przemek Kobel, 30 lipca 2012, 08:28
Od dawna układam plany przepisów, które do autoryzacji wszystkiego wymagałyby używania próbek kału. Co prawda plany dotyczyły urzędów - próbki musiałyby być składowane minimum przez pięć lat w przezroczystych szafach (i pojemnikach) w tym samym pokoju, w którym pracowałby urzędnik wymagający dokumentów od petenta (o ile załatwienie sprawy wymagałoby więcej dokumentów niż jedna kartka A4). Gdyby pokój uległ przepełnieniu, próbki wędrowałyby w górę, zgodnie z hierarchią urzędniczą.
Myślę, że to byłoby ostateczne rozwiązanie problemu uwierzytelniania we wszelkich instytucjach i korporacjach.
mikroos, 30 lipca 2012, 22:35
Niestety ten projekt nie ma szans. Typowy urzędnik cały swój kał wkłada w wykonywaną pracę, a resztkami obsmarowuje podatników.
Pomysł zacny, ale bez szans na realizację.
Przemek Kobel, 31 lipca 2012, 08:44
Nawet jeśli istniałby ustawowy nakaz używania najbardziej kruchych przezroczystych materiałów znanych nauce? Zepsułeś mi dzień...
Gość Matsukawa, 2 września 2012, 13:26
Informacja jest albo stara, albo uczestnicy tej konferencji są technologicznie zapóźnieni. W biuletynie NASK ze stycznia br. można przeczytać o opatentowanej w USA metodzie ochrony skanerów tęczówki przed opisywanymi w artykule oszustwami:
"Członkowie Pracowni Biometrii NASK skonstruowali kilka metod testu żywotności oka, które eliminują zagrożenie oszukania systemu przy pomocy fałszywej tęczówki. Najbardziej innowacyjną z nich okazała się technologia bazująca na dynamice oka, badająca zmiany średnicy źrenicy pod wpływem zmiennych warunków oświetleniowych, dzięki czemu można odróżnić żywą tęczówkę od zaawansowanych falsyfikatów gałki ocznej. W badaniach wykorzystano pomiar aktywny, śledzący dynamikę zmian źrenicy przy stymulacji oka impulsem świetlnym. Właśnie ta metoda wraz z urządzeniem pomiarowym uzyskała ochronę patentową Biura Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych. Wnioski o uzyskanie ochrony patentowej w kraju oraz pozostałych krajach Unii Europejskiej są jeszcze na etapie przetwarzania przez właściwe urzędy patentowe."
http://www.nask.pl/b...ASK_01_2012.pdf
Czyli nowoczesnych skanerów tęczówki oszukać się nie da. Trzeba tylko trochę kasy wyskrobać na modernizację
Przemek Kobel, 3 września 2012, 11:21
Nie da się oszukać, bo zrobił to NASK i zaakceptował amerykański urząd patentowy?
A jaki problem napisać program na telefon, który będzie sprawdzał ile na niego pada światła (co i tak większość telefonów robi automatycznie) i na podstawie pomiaru będzie generował dynamiczny obraz oka? Zresztą, po co generować - wystarczy pokazać zdjęcie zarejestrowane u oryginału przy podobnym natężeniu światła. Albo żeby ułatwić "kradzież" obrazu tęczówki, poświecić "obiektowi" w oczy, szybką kamerą złapać wszystkie fazy zawężania źrenicy i potem to tylko odpowiednio odtwarzać...
A zanim ktoś zacznie rozmyślać o jeszcze bardziej zaawansowanej biometrii - szkoda czasu. Niedawno okazało się, że parametry biometryczne z wiekiem zmieniają się, więc zbyt wyrafinowane techniki z tej branży stają się bardziej uciążliwe i kosztowne w utrzymaniu.
Gość Matsukawa, 4 września 2012, 15:09
Zapewne można to podrobić, jak wszystko inne. Ale na razie limit czasowy skutecznie uniemożliwia takie operacje. W każdym razie wszystkie naiwne metody włamywania typu kamera, telefon z tajemniczą aplikacją, zdjęcia i inne koncepcje z przedszkola nic tu nie dadzą. Oko musi się ruszać, tak jak żywe, znajdujące się w żywej głowie... przytomnego człowieka. Koniec z zawleczeniem nieprzytomnego albo sterroryzowanego gościa pod czytnik...
Przemek Kobel, 5 września 2012, 09:05
Dokładnie to samo mówili autorzy wszystkich "przestarzałych" systemów biometrycznych.
A potem się okaże, że 90% pracowników nie przyszło do pracy, bo system nie wpuścił. Bo byli zdenerwowani jakimś deadline'em, zmieniła się pogoda, albo zaczęła się psuć świetlówka przy automacie skanującym.
mikroos, 5 września 2012, 21:27
Myślę, że grubo przesadzasz. Skoro człowiek potrafi poznać człowieka w bardzo różnych warunkach, to jest to obiektywnie możliwe, więc w przypadku maszyny wszystko jest wyłącznie kwestią jej umiejętnego oprogramowania.
Przemek Kobel, 6 września 2012, 08:42
Tak samo myśleli ci, którzy próbowali zaprogramować sieć neuronalną do rozpoznawania czołgów na zdjęciach satelitarnych. W testach wszystko wyszło wspaniale, a w praniu okazało się, że nauczyli maszynę rozróżniać zdjęcia zrobione przy słonecznej pogodzie od tych zrobionych przy pochmurnej.
A nie zapominajmy, że sieć neuronalna to nie jest maszyna umiejętnie zaprogramowana, a jedynie umiejętnie naśladująca coś czego tak do końca nie rozumiemy (i nie wiadomo czy kiedykolwiek zrozumiemy).
Nie przeczę jednak, że mamy ogromny postęp w zapożyczaniu pewnych mechanizmów z przyrody - roboty przestały się przewracać (chociaż jeszcze muszą być podłączone do mainframe'a), a pozycjonowanie sprzętów latających też jest niczego sobie.
mikroos, 6 września 2012, 18:13
Twoja wypowiedź dowodzi jedynie tego, że maszyna była źle oprogramowana, a nie tego, że maszyna w samej swojej naturze nie jest w stanie rozpoznawać ludzi po odpowiednim zaprogramowaniu.
Przemek Kobel, 7 września 2012, 08:39
Każda maszyna, która źle działa jest albo źle skonstruowana, albo źle zaprogramowana. Na przykład wehikuł czasu na moim balkonie.
mikroos, 7 września 2012, 17:58
Szkoda. Mimo to wierzę w Ciebie!
Przemek Kobel, 10 września 2012, 09:15
Niestety, jedyne co mi ostatnio zadziałało to ładowarka do Nokii zrobiona z dwóch widelców. (serio)
TrzyGrosze, 10 września 2012, 10:44
Podejrzewam, że dobry soft te widelce miały.
Gość Matsukawa, 10 września 2012, 11:27
Z kolei przy głównym wejściu wymagane będzie 30% tożsamości (na wypadek awarii świetlówki), ale przy podpisywaniu listy płac już znacznie więcej, bo skacowany pracownik z przekrwionymi oczkami jest mniej wydajny. Tak więc 100% daje dniówkę z możliwością doliczenia premii, 50% tylko dniówkę, a poniżej 30% na gościa będzie czekał e-mail z działu kadr...
Przemek Kobel, 11 września 2012, 08:50
Musiałem je patchować kamieniami, bo część trzymna się podnosiła po postawieniu telefonu.
thikim, 23 października 2012, 22:21
To świadczy tylko o wadliwym algorytmie rozpoznawania który daje się oszukać wydrukiem. Sam pomysł jest dobry, ale jak widać wprowadzono go optymistycznie w życie i było to wadliwe wprowadzenie.