Znów dyskusja nad szkodliwością komórek
Na niedawnym seminarium na University of California w San Francisco znów rozgorzała dyskusja nad szkodliwością telefonii komórkowej. Dr Devra Davis, od dawna domagająca się ograniczeń dla używania komórek, wydała niedawno książkę na ten temat.
Regularne, dzień po dniu i rok po roku, użytkowanie telefonów komórkowych jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia, dowodzi doktor Davis w swojej publikacji oraz podczas seminarium. Wystawienie na źródło promieniowania mikrofalowego znajdujące się przy samej głowie może powodować - jej zdaniem - złośliwe nowotwory mózgu i tkanek nerwowych (nerwiaki), czy przyusznych gruczołów ślinowych. Komórki zmieniają przebieg fal mózgowych rejestrowanych elektroencefalogramem (EEG) i mogą powodować kłopoty z pamięcią, bezsenność oraz stany zapalne.
Na zarzuty krytyków, że badania nie wykazały szkodliwego wpływu efektu cieplnego, oraz że przeprowadzono dokładne symulacje oparte na modelu ludzkiej głowy, Devra Davis odpowiada, że przyczyną szkodliwego wpływu nie jest efekt cieplny, a nawet niekoniecznie sam fakt występowania promieniowania radiowego, ale efekt pulsacyjny, zaś modele oparte były na głowie dorosłego mężczyzny, a telefonów używają również osoby mniejsze, w tym kobiety i dzieci.
Innym punktem sporu jest postulowane przez nią uszkadzanie kodu DNA przez promieniowanie telefonów. Krytycy prostują, że promieniowanie mikrofalowe, w przeciwieństwie do promieniowania rentgenowskiego czy gamma nie są jonizujące, więc nie wpływają na wiązania chemiczne. Davies jednak upatruje zagrożenia nie w samej obecności promieniowania, lecz w tym, że w przypadku telefonów ma ono postać regularnych, powtarzalnych impulsów. Telefony komórkowe rzeczywiście regularnie łączą się ze stacjami bazowymi nawet, kiedy nie są używane. Na poparcie swoich słów doktor Davies prezentowała wyniki badań, że promieniowanie radiowe w rzeczywistości negatywnie wpływa na kod DNA.
Podając jako przykład problematykę szkodliwości nikotyny i azbestu uważa, że żądanie wykazania konkretnego mechanizmu biologicznego jest bezzasadne i wystarczające do uznania szkodliwości powinny być badania epidemiologiczne połączone z zaproponowaniem wiarygodnego wyjaśnienia biologicznego. Przy obecnej powszechności telefonów komórkowych problemem jest wyznaczenie grupy kontrolnej osób, które telefonów nie używają.
Walka z korporacyjnym spiskiem?
Poglądy badaczki powszechnie uznawane są za kontrowersyjne. Ona sama przyznaje, że badania naukowe nie potwierdzają szkodliwości telefonów komórkowych; ale uważa, że to skutek finansowania ich przez korporacje telekomunikacyjne, a może nawet manipulowania i ukrywania niewygodnych faktów. Wspiera ją doktor Stanton Glantz, znany z kolei z walki o uznanie szkodliwych efektów biernego palenia tytoniu.
Devra Davis, wcześniej kierująca Centrum Onkologii Środowiskowej (Center for Environmental Oncology) na University of Pittsburgh, opuściła uczelnię w 2007 i założyła fundację Environmental Health Trust. Uczona od lat zmaga się z - jak to określa - ukrywaniem niewygodnych faktów przez wielkie korporacje. Jej pierwsza książka, „When Smoke Ran Like Water: Tales of Environmental Deception and the Battle Against Pollution" zajmowała się szkodliwym, a pomijanym jej zdaniem, wpływem zanieczyszczenia środowiska. Najnowsza, „Disconnect: The Truth About Cell Phone Radiation, What the Industry has Done to Hide It, and How to Protect Your Family" zajmuje się właśnie niebezpieczeństwami, jakie ma powodować system telefonii komórkowej.
Mimo braku dowodów, wiele państw (jak na przykład Francja) wprowadziło regulacje mające zminimalizować szkodliwe efekty promieniowania telefonów, jak zakaz reklamy telefonów skierowanej do dzieci, ostrzejsze normy środowiskowe, czy nakaz sprzedaży telefonów ze słuchawkami.
Komentarze (4)
JakinBooz, 27 października 2010, 20:36
Co to jest efekt pulsacyjny?
umtsno, 28 października 2010, 15:30
<< Mimo braku dowodów, wiele państw (jak na przykład Francja) wprowadziło regulacje mające zminimalizować szkodliwe efekty promieniowania telefonów, jak zakaz reklamy telefonów skierowanej do dzieci, ostrzejsze normy środowiskowe, czy nakaz sprzedaży telefonów ze słuchawkami.>>
Takie przekonanie, wystarcza by uniemożliwić polecenie interesującego tłumaczenia.
"Brak dowodów" istnieje tylko w propagandzie mafii telefonii komórkowej, zachodnich służb dezinformacyjnych oraz durni.
Na głupotę nic nie pomaga. Durnie niech zdychają - tak mawiał mój tata, ale jeśli chodzi o wływ EMF na zdrowie to faktycznie trudno jest się chronić nawet tym mądrym. Dlatego ważne by było przekonanie durni, że wciągnęli poprzez swoją niewiedzę także mądrych do elektromagnetycznego piekła.
Polecam bez zastrzeżeń ulotkę w stylu artykułu ze strony iddd.de
Cytat profesor Arkadiusz Jadczyk( fizyk i matematyk teoretyczny):
"Zainteresowanych polem elektromagnetycznym i zadymą nim spowodowaną polecam goraco: ulotkę:
http://www.iddd.de/umtsno/HandyFlyeriddd.pdf
Pozdro
umtsno
umtsno, 28 października 2010, 15:55
Jest to efekt synchronizacyjny powodujący na poziomie miedzykomórkowym rezonans - poddane rezonansowi cząsteczki zaczynają drgać czyli podwyższa się ich temperatura aż powyżej stu stopni jak pomierzono w instytucie niemieckim "Max Planck Institut" pomimo że doprowadzona energia elektromagnetyczna z sygnałów GSM czy UMTS jest według techników "znikoma". Z zagotowaniem poszczególnych komórek istoty ze słabymi systmami regulacyjnymi sobie nie radzą i zaczynają chorować - i to jest ten efekt pulsacji póla elektromagnetycznego.
Tu można zobaczyć analizę struktury sygnałów GSM
http://www.iddd.de/umtsno/Pomiary/mehpomiar.htm#idzi
a tutaj obrazeczek z pulsującymi sygnałami
Pozdro
umtsno
JakinBooz, 28 października 2010, 16:02
A jaka jest częstotliwość rezonansowa komórek i od czego zależy?