Kwas mrówkowy paliwem przyszłości?
Uważany za paliwo przyszłości wodór dotychczas nie upowszechnił się, gdyż jest niezwykle łatwopalny i musi być przechowywany oraz używany w specjalnych warunkach. Naukowcy z École Polytechnique Fédérale de Lausanne (EPFL) oraz ich koledzy z Leibniz-Institut für Katalyse znaleźli prosty sposób na poradzenie sobie z niedogodnościami uniemożliwiającymi szeroki rynkowy debiut wodoru w roli paliwa.
Okazało się, że po zamianie wodoru w kwas mrówkowy, może on być łatwo i bezpiecznie przechowywany. Korzystając z katalizatora i obecnego w atmosferze dwutlenku węgla można sprowadzić wodór do postaci kwasu, który jest substancją niepalną i płynną w temperaturze pokojowej. Proces można odwrócić uzyskując wodór i CO2. Powstał już prototyp urządzenia o mocy 2 kilowatów, a szwajcarska firma Granit i kanadyjska Tekion otrzymały licencje na rozwój wspomnianej technologii.
Przechowywanie wodoru w postaci kwasu mrówkowego ma liczne zalety. Przede wszystkim jest bezpieczne, gdyż kwas uwalnia tylko tyle wodoru, ile jest w danej chwili potrzebne, nie dochodzi więc do gromadzenia się niebezpiecznego gazu. Ponadto jest to metoda bardzo wydajna. W litrze kwasu można przechować ponad 53 gramy wodoru. Tymczasem litr czystego wodoru poddany ciśnieniu 350 barów waży zaledwie 28 gramów. Jakby jeszcze tego było mało, katalizatorem dla całego procesu tworzenia i pozyskiwania paliwa jest łatwo dostępne i tanie żelazo.
Gabor Laurenczy z EPFL mówi, że obecnie jedyną przeszkodą na drodze do upowszechnienia się pojazdów na wodór pozostaje cena. Warto przypomnieć, że kwas mrówkowy jest żrący, powoduje korozję, poparzenia skóry i błon śluzowych, a jego wdychanie nie jest bezpieczne. Zanim się więc rozpowszechni, konieczne będzie opracowanie nowych zasad bezpieczeństwa, a pojazdy i stacje paliwowe trzeba będzie wyposażyć w materiały odporne na działanie tej substancji. Jest ona jednak już od dawna wykorzystywana jako dodatek do żywności i środek dezynfekujący, co oznacza, że potrafimy bezpiecznie z nią pracować.
Komentarze (16)
KONTO USUNIĘTE, 1 grudnia 2010, 19:38
Rachunkuje:
Wartość opałowa H=120kJ/g, wartość opałowa benzyny = 45kJ/g.W jednym litrze kw.mrówkowego jest 53g wodoru, czyli jednemu litrowi benzyny odpowiada energetycznie 7 litrów kw.mrówkowego.
W samochodach to się nie przyjmie.
(no chyba,że ktoś optymistyczniej wyliczy )
john_reactor, 1 grudnia 2010, 19:49
Mnie za to bardzo interesuje co się dzieje z tym CO2. Bo jak dobrze kojarzę to on sie ulatnia. W dalej mamy wzmocnienie efektu cieplarnianego.
sig, 1 grudnia 2010, 21:37
1) [cyt] Korzystając z katalizatora i obecnego w atmosferze dwutlenku węgla można sprowadzić wodór do postaci kwasu [/cyt]
2) wpływ CO2 na efekt cieplarniany jest w tej chwili bardziej podważony niż potwierdzony, sam efekt też się przed "prawie jak naukowcami" chowa, np lodowce nie chcą topnieć tylko zwiększają swoją objętość. Inna sprawa że akurat my będziemy go potrzebować (efektu cieplarnianego nie dwutlenku węgla) jak Golfsztrom z takich czy innych przyczyn przestanie podgrzewać Europę (na chwilę obecną jest u nas za wysokie temperatury jak na tą szerokość geograficzną, można wręcz powiedzieć że ocieplenie klimatu mamy od wieków).
Co do porównania "wartości opałowej" kwasu i benzyny, to zależy jeszcze co się potem z tym wodorem stanie czy zostanie spalony w silniku spalinowym czy zamieniony w prąd.
pogo, 2 grudnia 2010, 09:22
sprawność silników benzynowych to jak dobrze pamietam ok. 30%... przy założeniu ze wodór wykorzystamy w 100% nadal wychodzi na to, że 1l benzyny odpowiada ok 2l kwasu mrówkowego... ale tu jest jeszcze kwestia ceny...
sig, 2 grudnia 2010, 10:32
100% to raczej niemożliwe, ale do ceny dojdzie też polityka. W przypadku benzyny jesteśmy uzależnieni od OPEC (ropa naftowa) , podczas gdy wodór można produkować "na miejscu" (nawet i stacji paliwowej jak proces będzie na tyle prosty),tworząc przy okazji miejsca pracy. swoją drogą Co do wyliczeń z pierwszego komenta, to wzięto w nich pod uwagę różnice gęstości? 1 l = kilogram w zasadzie tylko w przypadku wody.
yaworski, 2 grudnia 2010, 12:00
Chyba 3grosze nie wziął właśnie pod uwagę, że gęstość benzyny wynosi około 700kg/m3. Przy takim założeniu 1 litr benzyny ma wartość opałową 31500 kJ, co odpowiada 262,5 g wodoru, czyli około 5 litrów kw. mrówkowego.
waldi888231200, 2 grudnia 2010, 12:57
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_mr%C3%B3wkowy
waldi888231200, 2 grudnia 2010, 13:20
Kwas mrówkowy jest lotny, bierze się za enzymy w organizmie , całkiem niezłe g...o przy wypadku do usunnięcia.
Propanu nic nie pokona (na razie).
PS. Ten czas przy edycji posta powinien być dłuzszy.
Robin_Otzi, 2 grudnia 2010, 20:22
kwas mrówkowy wystarczy zestryfikować z metanolem albo etanolem pozyskanym z biomasy i pozbywamy się żrących właściwości!
co do ceny to niestety Państwo dop... tzn dołoży 60% podatku i nici z taniego paliwa!
tanie paliwo będzie wtedy gdy każdy będzie je mógł sobie je wyprodukować w ogródku!!!
KONTO USUNIĘTE, 2 grudnia 2010, 21:01
państwo i na taki wariant jest już przygotowane
http://gdansk.naszemiasto.pl/archiwum/1735966,rzad-blokuje-produkcje-biopaliw-na-wlasna-reke-przydomowe,id,t.html
jeden cytat z powyższego:
"Przepisy zezwalające na produkcję biodiesla na własne potrzeby są jednak tak restrykcyjne, że żaden rolnik nie zdecyduje się na to ryzykowne przedsięwzięcie."
Tolo, 2 grudnia 2010, 21:38
U nas leją do diesli "olej z biedronki" mieszając z dieslem, niektórzy nawet maja dwu zbiornikowe instalacje z podgrzewaniem by jeździć na 100 oleju roślinnym.
I to jest dla państwa sól w d*pie. Tylko ze na olej roślinny działa prawo popytu i podaży i cena oleju nagle skorelowała się z cena paliwa .
Co do paliwa to państwo zawsze wyciągnie rękę po dole. A OPEC wcale nie kroi za paliwo aż tak bardzo tylko winnego z niego robią (niedobry arab w turbanie chce zdzierać z biednych europejczyków) to państwa kreują cenę paliwa podatkami.
Rowerowiec, 3 grudnia 2010, 11:31
To pozostaje nam MDI lub energia elektryczna...
o i jeszcze rower
sig, 3 grudnia 2010, 11:52
Słusznie piszesz, nie bez przyczyny w USA paliwo jest taniutkie w porównaniu z resztą świata. Co prawda zapewnili sobie dostawy ropy podbijając Irak, ale aż tak dużego wpływu na cenę benzyny tam to niema (bo to gigantyczny kraj zużywający masę paliwa). Chociaż z drugiej strony cena na "wolnym rynku" za litr ropy wychodzi ok 1,7 zł, a przecież benzyna to tylko jeden z jej składników, do tego dochodzą koszta produkcji i transportu. Niemniej jednak podatków, opłat i akcyz w cenie paliwa jest sporo.
gimzik, 6 grudnia 2010, 10:16
a co wg kolegów okazałoby się tańsze?? produkcja wodoru na stacjach i instalowanie w samochodach drogich i niebezpiecznych instalacji, czy przejście z procesu wytwarzania energii elektrycznej z węgla i zastąpienie go wodorem lub biomasą, i napędzanie aut silnikami elektrycznymi. Napewno procesy produkcji aut elektrycznych i tradycyjnych oraz ich eksploatacja nie są ekologiczne, ale w ogólnym rachunku "prąd" chyba wygrywa...
ozeo, 6 grudnia 2010, 14:49
Na chłopski rozum prąd musi wygrać w stacjonarnej elektrowni można przecież uzyskać znacznie lepsza sprawność spalania(czy to ropy czy to gazu czy to wodoru) i zamianę tego na prąd od małego ruchomego samochodu.
Problem jest z magazynowaniem czyli z akumulatorami jak jakaś korporacja opracuje technologię wydajnego przechowywania energii elektrycznej zacznie dzielić i rządzić .
Piotrek, 9 grudnia 2010, 18:48
Dopóki ropa się nie skończy dopóty nie będzie następnego "taniego paliwa"