To nie siedzący tryb życia, a postawa podczas odpoczynku jest głównym problemem
Brak aktywności fizycznej to wielki problem współczesnych społeczeństw. Nauka wiąże z siedzącym trybem życia coraz więcej problemów zdrowotnych, co skłania część badaczy do wysunięcia hipotezy, że nasze organizmy nie są ewolucyjnie przystosowane do takiego trybu życia. Jednak z najnowszych badań wynika, że współcześni łowcy-zbieracze spędzają na siedząco tyle samo czasu co mieszkańcy krajów uprzemysłowionych.
Na łamach PNAS ukazał się artykuł autorstwa naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, Duke University, Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, University of Houston i Uniwersytetu w Dar es-Salaam, którego autorzy informują o wynikach swoich badań prowadzonych na plemieniu Hadza. Piszą w nim, że łowcy-zbieracze spędzają równie dużo czasu w pozycji siedzącej, co ludzie z krajów uprzemysłowionych. Jednak czas, jaki łowcy-zbieracze spędzają w pozycji siedzącej jest często spędzany w pozycjach takich jak kucki, które wymuszają większą aktywność mięśni niż podczas siedzenia na krześle. Dlatego też uważamy, że ludzka fizjologia ewoluowała z uwzględnieniem długich okresów braku aktywności, ale ze zwiększoną aktywnością mięśniową w czasie siedzenia. To zaś sugeruje, że negatywne skutki braku aktywności mają związek z pozycją siedzenia na krześle we współczesnych społeczeństwach uprzemysłowionych.
Z siedzącym trybem życia wiążą się takie negatywne zjawiska zdrowotne jak zanik masy mięśniowej i związana z tym redukcja metabolizmu mięśniowego. Występowanie tych ryzyk to paradoks, gdyż presja ewolucyjna faworyzuje minimalizowanie wydatkowania energii.
Dlatego też naukowcy postanowili przyjrzeć się współczesnym łowcom-zbieraczom, plemieniu Hadza z Tanzanii, by lepiej zrozumieć okresy braku aktywności u nieuprzemysłowionych społeczeństw. Chcieli w ten sposób zbadać hipotezę mówiącą, że niezwiązane ze spacerowaniem okresy odpoczynku u łowców zbieraczy wymagają aktywności mięśniowej różnej od aktywności związanej z siedzeniem na krześle, typowym dla społeczeństw uprzemysłowionych.
Szczegółowe badania wykazały, że mediana czasu braku aktywności fizycznej u dorosłych Hadza wynosi – nie licząc okresu snu – 9,9 godziny na dobę (± 2,36 godziny), czyli jest podobna do okresu braku aktywności w społeczeństwach uprzemysłowionych. Z innych badań wiemy bowiem, że np. w Holandii dorośli spędzają w pozycji siedzącej średnio 9,3 godziny na dobę, w USA jest to 9,0 godziny, a w Australi – 8,8 godziny. Co więcej, okresy intensywnej aktywności fizycznej podczas siedzenia wynoszą o u Hadza 15,22 (±8,77 ) minuty na dobę, czyli są podobne do takich samych okresów aktywności np. u Europejczyków (11,1, ±3,5 minuty). Również liczba dziennych zmian pozycji pomiędzy siedzącą, a aktywną, która wynosi u Hadza 49,98 (±15,57) jest podobna do takich zmian u Europejsczyków (37,6, ±8,5).
Jednak dorośli Hadza podczas okresów braku aktywności fizycznej przyjmują zupełnie inne pozycje, niż dorośli w krajach uprzemysłowionych. Najczęściej siedzą na ziemi. Jednak średnio 18% czasu braku aktywności fizycznej spędzają w kucki, a 12,5% czasu klęcząc. A pozycje te wymagają większej aktywności mięśni nóg. Na przykład podczas siedzenia w kucki, gdy pięty spoczywają na ziemi, a człowiek siedzi na małym kamieniu, zauważono większą aktywność mięśni płaszczkowatych niż podczas siedzenia na krześle. Z kolei w czasie pełnego siedzenia w kucki, gdy pięty dotykają ziemi, a pośladki znajdują się nad ziemią i nie są niczym podparte, dochodzi do zwiększonej aktywności mięśni płaszczkowatych, mięśni obszernych bocznych oraz mięśni piszczelowych przednich.
Pomimo tego, że okresy braku aktywności u Hadza są podobne, co u osób z krajów uprzemysłowionych, u ludu tego niemal nie występują biomarkery ryzyka chorób układu krążenia, takie jak podwyższony poziom cholesterolu, trójglicerydów czy glukozy. Jako, że inne badania, w tym i wcześniejsze prowadzone przez tę samą grupę naukową, wykazały, że częste zmiany pomiędzy umiarkowaną a wysoką aktywnością zmniejszają ryzyko wystąpienia tych biomarkerów, uczeni doszli do interesujących wniosków.
Naukowcy opracowali Inactivity Mismatch Hypothesis mówiącą, że ludzka fizjologia jest przystosowana do bardziej stałego poziomu aktywności mięśniowej pochodzącej zarówno z aktywności fizycznej jak i z okresów nieaktywności, kiedy to przyjmowane są pozycje wymagające wyższej aktywności niż podczas siedzenia na krześle. Zgodnie z tą hipotezą, społeczeństwa uprzemysłowione szkodzą swojemu zdrowiu nie poprzez wydłużenie okresu braku aktywności fizycznej, ale poprzez nieodpowiednią, niewymuszającą aktywności mięśni, postawę podczas odpoczynku.
Komentarze (5)
venator, 22 maja 2020, 01:22
U innych ludów zbieracko-łowieckich także. Kluczem jest prawdopodobnie paleo-dieta. Nic także nie wspomniano o tym co Hadza robią jak nie siedzą?
A ruszają się całkiem sporo. Ich główny przysmak, pawian, jest w stanie (oczywiście będąc w stadzie) przępędzic lamparta, więc to nie jest ot taka frukta po którą się sięga bez wysiłku
Warto przytoczyć ciekawy i niestety troche przygnębiający reportaż z NG o Hadza:
https://www.national-geographic.pl/ludzie/hadza
Szkoda Mojego Czasu, 22 maja 2020, 08:54
Wątek, który poruszyłeś jest w artykule poboczny. Oczywiście, że dieta (i to w dodatku skąpa, co widać po ich budowie).
Treścią artykułu jest jednak coś innego: autorzy badania wpadli na "odkrycie" znane medycynie wschodniej od tysięcy lat. Chodzi o pozycję spoczynkową ciała, która wymusza intensywne rozluźnienie mięśni Kegla (i paru innych też), przy równoczesnym naciągnięciu innych i nieustannym balansowaniu napięcia innymi mięśniami. To powoduje brak zastoju pokarmowego w jelicie grubym i znacznie ułatwia wydalanie resztek pokarmu. Ułatwia też utrzymanie zdrowia nóg.
Art skupia sie na skutkach braku aktywności w pozycji spoczynkowej u ludzi współczesnych. Nasz sposób siedzenia (w tym kształt kibelka) powoduje, że mięśnie wiotczeją. To powoduje zastoje jelit (gnicie treści jelitowej, a późnej ryzyko żylakow, zatruć krwi, raka).
To wiedzieli już nawet starożytni Egipcjanie: ich leżanki miały jedna parę nóg dłuższą (od zagłówka), przez co leżało się z lekkim zachowaniem grawitacyjnego krążenia krwi. Sposób leżenia biedoty (na płasko, na macie) oraz ludzi współczenych zwiększa ryzyko chorób krążenia. W tym sensie kucanie (w pewnym zakresie) rekompensuje biedocie leżenie na plasko.
okragly, 22 maja 2020, 11:34
ciekawe jak było w raju z aktywnością fizyczną?
venator, 22 maja 2020, 18:06
Z tego zdania wynika, mam rozumieć, że częste robienie kupy chroni przed nadciśnieniem? Ciekawe...
W ćwiczeniach Kegla u kobiet pomocne są ciężarki dopochwowe czyli tzw. kulki waginalne zwane też kulkami gejszy. Przez seks do zdrowia. Serca.
Szkoda Mojego Czasu, 22 maja 2020, 18:55
Tak. Ale tylko do pewnego progu. Jeśli za często, to pojawiaja się problemy z elektrolitami (resorpcja wody w jelicie grubym).
Co tez ciekawe - regularny stolec ma wpływ na choroby afektywne, niedrożność naczyń, niedowidzenie, itp. To duży temat, po części związany ze skutecznością usuwania toksyn.