Wirus ożył po 30 tys. lat w wiecznej zmarzlinie
W wiecznej zmarzlinie Syberii naukowcy odkryli na głębokości 30 m trzeci typ olbrzymich wirusów DNA. Pithovirus sibericum został wyizolowany z próbki, której wiek oceniono na ponad 30 tys. lat. Po roztopieniu powrócił do życia.
Gdy w 1992 r. odkryto olbrzymiego Mimivirusa, naukowcy zaczęli się zastanawiać na górnymi granicami rozmiarów fizycznych i wielkości genomu wirusów. Próbkując zbiorniki wodne i towarzyszące im osady z całego świata, zaczęto oceniać różnorodność proponowanej rodziny Megaviridae. W ten sposób natrafiono na 2 przypadki, dla których przez unikatowość morfologiczno-genetyczną trzeba było utworzyć zarówno nową rodzinę, jak i rodzaj (Pandoraviridae i Pandoravirus): jeden ukrywał się u wybrzeży środkowego Chile, a drugi - w słodkowodnym bajorku w pobliżu Melbourne.
Wielkość genomu Pandoravirus salinus oceniono na 1,9, a P. dulcis na 2,5 Mpz (milionów par zasad, ang. Mb). Dla porównania warto przypomnieć, że u zdetronizowanego Mimivirusa doliczono się "zaledwie" 1,18 Mpz.
Wiriony Megaviridae mają do 0,7 μm średnicy i genom obfitujący w adeninę i tyminę (A-T), podczas gdy Pandoravirus mierzą do 1 μm, a ich genom jest bogaty w guaninę i cytozynę (G-C). Nowy typ wirusa ma jeszcze większą cząsteczkę - 1,5-μm - i zaskakująco mały genom A-T o wielkości 600 kb - 1 kb = 1 tys. (103) pz.
Jak inne duże wirusy, P. sibericum infekuje ameby Acanthamoeba. "To pierwszy przypadek, gdy zobaczyliśmy wirusa, który był nadal zaraźliwy po takim czasie" - podkreśla prof. Jean-Michel Claverie z Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS) przy Aix-Marseille Université. Autorzy artykułu z PNAS podkreślają, że ożywienie go stanowi wskaźnik potencjalnej obecności patogennych wirusów. Oznacza to, że topnienie wiecznej zmarzliny - czy to przez globalne ocieplenie, czy przez przemysłową eksploatację regionów okołobiegunowych - może stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt (akademicy wspominają m.in. o wirusie ospy, który mógł zostać 30 lat temu wyeliminowany z powierzchni, ale nie z głębszych warstw ziemi). Zajmujemy się tą kwestią, sekwencjonując DNA z tych warstw - wyjaśnia dr Chantal Abergel z CNRS. Tak czy siak na razie nie wiadomo, czy wszystkie wirusy mogą się znowu uaktywnić po tysiącach czy milionach lat zamrożenia.
P. sibericum dostaje się do komórki, namnaża się i ostatecznie ją zabija. Jest w stanie uśmiercić amebę, ale nie infekuje ludzkiej komórki - dodaje Abergel.
Komentarze (2)
mikroos, 4 marca 2014, 22:44
Nie żebym ja osobiście miał coś przeciwko, ale zjedzą Was w Internecie za frazę "wirus ożył" - formalnie rzecz biorąc, nie może powrócić do życia, bo nigdy nie był żywy
A mówiąc w swoim imieniu: im więcej wiemy o wirusach, tym bardziej moim zdaniem bezpodstawne staje się stwierdzenie, że wirusy nie są częścią świata ożywionego. Argument, że wymagają innych organizmów do reprodukcji, jest całkowicie chybiony - ludzie również ich potrzebują, podobnie jak każdy inny gatunek żyjący na Ziemi. Z kolei kryterium posiadania własnego aparatu replikacyjnego jest moim zdaniem całkowicie arbitralne i dlatego moim zdaniem niewystarczające, by na tej podstawie ferować jakiekolwiek wyroki.
Biorąc pod uwagę, jak niesamowicie skuteczne są wirusy i jak niesamowicie radzą sobie w świecie ożywionym, mam szczerą nadzieję, że dorobią się miana "prawdziwych" organizmów
MrVocabulary (WhizzKid), 5 marca 2014, 09:31
A jakieś kryteria nie są?