Hipoteza ABC udowodniona?
W cichym zwykle świecie matematyki panuje spore poruszenie. Wywołał je Shinichi Mochizuki z Kyoto University, który, jak twierdzi, udowodnił prawdziwość hipotezy ABC. W 500-stronicowym dokumencie japoński naukowiec wykazuje związek pomiędzy liczbami naturalnymi, co z kolei jest bardzo istotne dla równań diofantycznych.
Hipoteza ABC, jeśli zostanie udowodniona, pozwoli na rozwiązanie wielu znanych równań diofantycznych, w tym wielkiego twierdzenia Fermata. Jeśli dowód Mochizukiego jest prawdziwy, stanie się on jednym z największych osiągnięć matematycznych dwudziestego pierwszego wieku - stwierdził Dorian Goldfeld, matematyk z Columbia University.
W swojej pracy Mochizuki podchodzi do problemu zajmując się krzywymi eliptycznymi. Jednak tutaj kończą się podobieństwa pomiędzy nim, a innymi matematykami. Japończyk korzysta bowiem z technik, które niewielu naukowców w pełni pojmuje. Zajmuje się m.in. „obiektami“, czyli abstrakcyjnymi bytami, których przykładami mogą być obiekty geometryczne, permutacje czy macierze. Obecnie jest on prawdopodobnie jedynym, który to wszystko pojął - mówi Goldfeld.
Brian Conrad ze Stanford University zauważa, że dowód Mochizukiego jest niezwykle rozbudowany i będzie wymagał dużego wysiłku oraz znacznej ilości czasu, by go zrozumieć. Jednak, jak podkreśla Conrad, wcześniejsze osiągnięcia japońskiego naukowca są tak imponujące, że warto poświęcić czas, by zrozumieć jego prace.
Komentarze (41)
revers, 11 września 2012, 13:00
Literówka: zapewne chodziło o "macierze" ( http://en.wikipedia....x_(mathematics) ), a nie o "matryce".
comma777, 11 września 2012, 13:15
Czy ktoś orientuje się ile może trwać weryfikacja takiego rozbudowanego dowodu ? Czy To jest kwestia miesięcy czy lat ?
(pm), 11 września 2012, 13:18
@revers: A może chodziło o Matrix?
pogo, 11 września 2012, 13:31
nareszcie.... czekałem an ten dowód od kiedy nauczyłem się liczyć na palcach
Mariusz Błoński, 11 września 2012, 13:44
Oczywiście. Poprawione
Webby, 12 września 2012, 12:30
Hipoteza ABC calkiem przystępnie jest tu wytlumaczona : http://xpil.eu/blog/2012/09/12/hipoteza-abc/
lamaf, 12 września 2012, 13:49
Wielkie twierdzenie Fermata – twierdzenie, które brzmi: dla liczby naturalnej n > 2 nie istnieją takie dodatnie liczby naturalne x, y, z, które spełniałyby równanie xn + yn = zn.
Dowód ostatecznie został przeprowadzony przez angielskiego matematyka Andrew Johna Wilesa dopiero w roku 1994, co było jedną z największych sensacji naukowych XX wieku. Zajmował ok. 100 stron A4 i wyrażony był w języku topologii i krzywych eliptycznych.
http://pl.wikipedia....rdzenie_Fermata
więc nie wiem jak hipoteza ABC może pozwolić na rozwiązanie wielkiego twierdzenia Fermata - prawdopodobnie pozwoli w inny sposób (być może łatwiejszy/krótszy) je udowodnić.
Mariusz Błoński, 13 września 2012, 12:09
Przypuszczam, że Goldfeldowi chodziło o to, że Wiles udowodnił je przez krzywe eliptyczne, nieco naokoło, a "właściwym" dowodem byłby dowód na bazie teorii liczb.
tommy2804, 1 lipca 2014, 12:05
Ciekawi mnie osobiście jakie to może mieć praktyczne zastosowanie?
LWGula, 31 stycznia 2016, 03:05
Pierre de Fermat nie udowodnił swojej hipotezy dla n = 4, co w WIADOMOŚCIACH MATEMATYCZNYCH (1993) podkreślił prof. dr hab. Władysław Narkiewicz. Nikt na świecie nie udowodnił WTF dla n = 4, oprócz mnie. Również oprócz mnie, nikt na świecie nie udowodnił WTF dla nieparzystych wykładników pierwszych n. Amerykański Anglik Andrew John Wiles podał fałszywy i niekompletny (brak fałszywego dowodu dla sumy parzystej) dowód FLT (WTF) dla n będących liczbami pierwszymi większymi od 3. Krzywe Freya (KF) nie mają nic wspólnego z równaniem Fermata (FE). Z Fermat Equation nie wynika KF i z Krzywej Freya nie wynika FE. Wyróżnik krzywej jest z założenia równy (abc)^{2n}, bo w wyniku przemęczenia umysłu Wiles przyjął, że dla pewnego wykładnika n - FLT nie zachodzi. FE zaskoczyło w marzeniach Wilesa i delta stała się całkowita, równa kwadratowi iloczynu trzech potęg z równania Fermata. Nie jest możliwe stwierdzenie nieistnienia takiej krzywej Freya bez elementarnego dowodu na fałszywość równania Fermata, tak jak bez elementarnego dowodu nie jest możliwe stwierdzenie nieistnienia np. paraboli t^{2} ±(b^{2})t - (a^{4})/4 = 0 dla której delta jest z założenia równa c^{4}.
Nikt nigdy nie udowodni hipotezy ABC, gdyż najzwyczajniej w świecie ją odrzuciłem (DISPROOF).
http://www.ijetae.com/files/Volume6Issue1/IJETAE_0116_09.pdf
Leszek W. Guła , Rzeczpospolita Polska
http://zadajpytanie.pl/attachments/get/2795
thikim, 31 stycznia 2016, 12:13
Czyli jest dowód ale żeby uznać ten dowód należy go zrozumieć. 500 stron. Tak to wymaga dużo czasu, bo jeszcze by wypadało sprawdzić i zweryfikować.
Przede wszystkim zaś trzeba by mieć wiedzę i umiejętności żeby zacząć sprawdzać. To większości populacji nie dotyczy.
Hmm, ja tam mogę przyjąć na wiarę. Bo co innego pozostaje?
Można oczywiście weryfikować, życia jednemu człowiekowi starczy na weryfikację może 100 dowodów? Tak jakby życie go nie pociągało i chciał się tym tylko zająć.
Ale nawet jak się tym zajmie to i tak większość musi albo odrzucić albo przyjąć na wiarę.
Każdego człowieka dotyka dorobek miliardów ludzi na przestrzeni tysięcy lat. Absolutnie zweryfikować może tylko niewyobrażalnie drobny ułamek tego dorobku.
Całą resztę się przyjmuje na wiarę albo na wiarę odrzuca albo o niej nawet nie wie.
Oto jak istotna jest wiara w życiu człowieka.
Nawet specjaliści muszą łykać w swojej dziedzinie większość na wiarę.
LWGula, 31 stycznia 2016, 12:36
Dlaczego Szanowny 'thikim' ignoruje mój wspaniały światowy wynik? Hipoteza abc jest fałszywa. Zatem jej dowód istnieć nie może. Moje dzieło liczy cztery wiersze.
SEVERAL TREASURES OF THE QUEEN OF MATHEMATICS
http://www.ijetae.com/files/Volume6Issue1/IJETAE_0116_09.pdf
Gość Astro, 31 stycznia 2016, 13:03
Witamy ponownie na Forum. Przypomnę, że nie posiadamy pieczątki…
Zapewne Kolega Thikim, podobnie jak ja, nie aspiruje do weryfikacji jakiegokolwiek dowodu WTF. Możesz Kolego LWGula przybliżyć nam Twój "wspaniały światowy wynik"? Może zacznijmy od cytowań w literaturze przedmiotu. Załóżmy, że to
http://vixra.org/author/leszek_w_gula
już znamy.
LWGula, 31 stycznia 2016, 19:59
Cieszy mnie Twoja i Wasza znajomość mojej krwawicy dostępnej na vixsra.org. Mój nauczyciel matematyki: Guła jest zagrożony 2,2,3 z dwoma minusami, 2. Najbliższa klasówka 3,0 - najlepsza ocena w klasie (Technikum Samochodowe). Mgr Władysław Swół - nieźle. Kolejna klasówka 4,5 - najlepsza ocena w klasie. Panie Profesorze, wybieram matematykę jako przedmiot dodatkowy na maturze. Cieszy mnie to, odpowiedział nauczyciel matematyki.
Tamże (vixsra.org) wykazałem nieporadność wielu wielkich. Ostatecznie tylko mnie dane było udowodnić WTF dla n=4 i dla n będących nieparzystymi liczbami pierwszymi. Dlaczego uciekasz od siedmiu moich dzieł zawartych tu: http://www.ijetae.com/files/Volume6Issue1/IJETAE_0116_09.pdf
Wszystkie dowody WTF autorstwa przeróżnych matematyków świata są fałszywe, tak dla n=4, jak i dla wykładników nieparzystych (pomijam niezły dowód dla n=3 Wacława Sierpińskiego). O co jestem poroszony? Co mam przybliżyć? Dzieła moje nie wykraczają poza poziom gimnazjalny, jeśli chodzi o stopień trudności ich zrozumienia. Przebiłem wynikami największych geniuszy świata. Siódemeczka - każdy punkt Abstractu stanowi jedną z największych sensacji naukowych wszystkich czasów - i po wszystkie czasy. Tu chodzi o kaliber sensacyjności, a nie o to ile kto umie i jakie narzędzia badawcze stosuje. Wyprzedziłem najwiekszych, czyli odebrałem im szanse na dokonanie tego, co tylko mnie było dane. Dziękuję.
Definicja definicji wg LWG. Definicja (jednoznaczne określenie), to zwięzłe wyłuszczenie 'treści pojęcia lub treści nazwy lub treści symbolu'(definiendum) czyli ścisłe objaśnienie znaczenia wyrazu poprzez ustalenie kolokacji (związku wyrazów, którego znaczenie wynika ze znaczenia jego składników i nie budzi żadnych wątpliwości) za pomocą precyzyjnie dobranych 'pojęć pierwotnych i pojęć określonych poprzednio w systematycznym wykładzie danej teorii' (definiens-człon definiujący), aby znaczenie definiendum (członu zdefiniowanego) było jednoznaczne.
Jacek Cygan, znakomity diabetolog, pogratulował mi właściwie, bo podkreślił wielki POSTĘP, mimo, że nie analizował moich wyników. Jacek ma umysł jak się patrzy. Wie, że IJETAE nie publikuje bredni. A cóż to takiego jest postęp? Postęp, to wyniki LWG. LWG, to nie 'lewa w górę'.
glaude, 31 stycznia 2016, 20:09
Amodyfikując frekwencję abstrakcyjnego monologizmu na podłożu kredytalnego szowinizmu, promilizujące metody ekskluzywnej orbitolokwencji są błędne!
LWGula, 31 stycznia 2016, 20:15
Nie mam nic wspólnego z BAL-PEOREM. Gdybym miał z nim coś wspólnego, to żadna pieczęć nie byłaby nam potrzebna i wiele lat wcześniej tryumfowałbym na całym świecie. Zapewniam, że w Lublinie DRUGIEJ CZARCIEJ ŁAPY NIE BĘDZIE.
thikim, 1 lutego 2016, 08:10
Raz że nie jestem matematykiem i nie posiadam wiedzy pozwalającej mi to sprawdzić (wiedzę można stopniowo oczywiście uzupełniać i powoli iść do przodu - nie widzę jednak ekonomicznego uzasadnienia dla podjęcia takich działań). W dalszej perspektywie czasowej mogę za to zaufać jakiemuś środowisku matematycznemu które uzna że Twoje osiągnięcia są coś warte. Będzie to element wiary ale przynajmniej bazujący w jakiś sposób na wiedzy innych.
Dwa: Twój sposób wysławiania się sprawia że odnoszę wrażenie że nie warto podążać akurat tą ścieżką wiary. Wydaje mi się że jako apostoł nie odniesiesz sukcesu.
Gość Astro, 1 lutego 2016, 13:25
Twoja radość jest moją i zapewne wszystkich Forumowiczów. Nie szło mi jednak o traumatyczne przeżycia z młodości, a o coś nieco prostszego. Możesz przybliżyć czytelnikom dosyć prosty wskaźnik cytowań (w poważnej literaturze) "dzieł(a) Twojego życia"?
LWGula, 3 lutego 2016, 13:44
Jeżeli odrzucenie hipotezy abc jest błędne, to takie fałszywe zdanie tylko przybliża innych do dowodu tej hipotezy. Wielcy wprowadzają zamęt w zapisach tej hipotezy. Bałagan w matematyce jest niedopuszczalny. Wcześniej było: a+b=c >d^{ε}. Teraz jest: a+b=c>d^{1+ε}. Zbędne są inne równoważne zapisy hipotezy abc. Powinno być - Dla każdej dowolnej i USTALONEJ liczby naturalnej ε>0 istnieje skończona ilość względnie pierwszych liczb całkowitych dodatnich a,b,c: a+b=c>d^{1+ε}, gdzie d jest iloczynem bezkwadratowym utworzonym z liczb a,b i c.
Jeśli dwie liczby spośród a,b i c są relatively prime i a+b=c, to nie trzeba dodawać, że chodzi o liczby parami (wzajemnie) względnie pierwsze.
Dla każdej ustalonej liczby rzeczywistej dodatniej ε istnieje skończona liczba względnie pierwszych liczb całkowitych dodatnich a,b,c: ε<a+b=c>d^{1+ε}, gdzie d jest iloczynem bezkwadratowym danym dokładnie z liczb a,b i c, które spełniają warunki w formie zdaniowej.
Liczba ε nie może być równa liczbie c, tj. sumie a+b=c, i nie może być większa od c. Skoro a i b są względnie pierwsze, to bez szkody dla dowodu możemy przyjąć, że a<b. Przypadek 1. ε<a<b<a+b=c>d^{ε+1}. Japończyk odda pokłon Polakom, którzy wspólnie udowodnią hipotezę abc. Ostatecznie Japonia odda Polakom patent na silnik hybrydowy. Uczuni to posłusznie.
Gość Astro, 3 lutego 2016, 14:11
Powiedziałbym nawet, że to "konieczne", gdyż w przeciwnym razie nie mówilibyśmy o hipotezie ABC, a o BAC.
Tłumacząc się przyznam, że jestem ignorantem, ale chyba nie wykraczamy ponad jakąś grupę przemienną? Tam, tak z gruntu rzeczy, A+B = B+A.
LWGula, 5 lutego 2016, 19:39
Nie zgadzam się na usuwanie nazwisk profesorów, którzy odrzucili moje wnioski twórcze, np. że X+Y-Z musi być różna od każdej liczby parzystej 2v(u-v), co stoi w sprzeczności z warunkiem, że X+Y-X musi być parzysta. Ten fakt kończy dowód WTF na 100%.To jednak tylko moje życzenie. Dlaczego dwie liczby naturalne stwarzają tak ogromne zagrożenie dla ludzkości? Gdzie ja jestem? I jeszcze raz, dla tego spoza miasta i z miasta: wiedzcie, że dla dowolnych względnie pierwszych liczb całkowitych dodatnich u>v przy nieparzystej różnicy u-v, nieparzysta podstawa potęgi n-tego stopnia przy n>2 nie może być postaci u^{2} - v^{2}, jeśli jednocześnie liczba Z - Y = (u-v)^{2}, bo wtedy dowód WTF załatwia trójmian kwadratowy, co wykazałem tu http://www.ijetae.com/files/Volume2Issue12/IJETAE_1212_14.pdf
Czy wobec tego X musi być postaci (u-v)^{n} + 2v(u-v)? Wtedy brakuje przypadku, gdy n dzieli X. n musi dzielić albo X albo Y albo Z. Rozpatrywanie przypadku, że n nie dzieli iloczynu XYZ jest bzdurą, brednią, nonsensem z powietrza. Wielkim wolno. Mnie nic nie wolno. Udowodniłem, że n musi dzielić iloczyn XYZ i uzupełnilem brakujący przypadek, kiedy n dzieli A (czyli X). Tu to uzupełniłem http://www.ijetae.com/files/Volume6Issue1/IJETAE_0116_09.pdf
Czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego, co wynika z mojego dowodu WTF z połowy roku 1997? Dobra. na razie czekam na odmowę. Numer manuskryptu jest nadany. Niech mi nikt nie wciska kitu, że tych relacji różności nie wolno jest dodać stronami. Wolno, bo ta koninkcja [X^{2} + Y^{2} = Z^{2} i X^{n} + Y^{n} = Z^{n}] jest fałszywa, relacje różnośći są uporządkowane, tzn. nie wchodzą tam liczby dowolne, lecz wszystkie trójeczki Diofantosa i wszystkie trójeczki z hipotezy, która przeczy WTF czyli wszystkie trójeczki z równania Fermata. Z tego wynika znacznie więcej, niż tylko dowód WTF. Blokowanie moich wyników jest potworną zbrodnią na narodowości polskiej.
LWGula, 7 lutego 2016, 21:36
To to Jaś. Japonia ma nowe lotniskowce podwodne, a my Warszawę o napędzie na cztery koła, która jest w muzeum.
Warszawa czy Polonez w muzeum jest bez znaczenia. Agenci antypolscy pilnują Polaków, aby Polska nigdy nie była silna solo. Tak jest na 100%. Nie wierzę, że Polacy są w pewnym sensie idiotami i urodzonymi naiwniakami i że dlatego stanowią łatwy łup dla werbowników. Liczba A+B-C nie może być postaci 2v(u-v), co stanowi dowód WTF i nie tylko. Dlatego jestem tak blokowany przez naukowców. Dowód ten jest z około połowy roku 1997. Andrew John Wiles szaleje. Ten człowiek nigdy się nie przyzna do błędu. Wiles nawet się nie zbliżył do dowodu WTF. Blokowanie mnie jest hańbą dla homo sapiens, bo pozbawioną jakiejkolwiek sensownej motywacji. Jedno jest pewne. Jezus wierzył do ostatniej chwili, że będzie miał odpuszczone za dar, który Go stawiał ponad wszystkimi. W przeciwnym razie raczej nie dźwigałby KRZYŻA. Listów pisać tu nie zamierzam. Nie wiem, co będzie. Nie jestem jasnowidzem. Uważam, że popełniacie potworny błąd, ignorując moje wnioski twórcze. Nie wiecie, co czynicie. I znów jakieś powtarzanie 'słów wielkich' ze mnie wychodzi, ale to tak odczuwam. Nie macie pojęcia, jaką krzywdę wyrządzacie Polakom, Polsce i Światu.
Gość Astro, 8 lutego 2016, 11:02
Czy nie jest to zbytnie przywiązanie do trójek pitagorejskich?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Trójki_pitagorejskie#W.C5.82asno.C5.9Bci
Przy okazji (http://www.ijetae.com/files/Volume6Issue1/IJETAE_0116_09.pdf) jestem pod wrażeniem głębokiej myśli:
"Proof. Suppose that some n […]
In the another case we will have […]
whitch is inconsistent with […]"
Tak. Białe nie jest czarne, a w ogóle, czarne się nie zdarza.
Edycja: Przy okazji Kolego LWG. Myślę, że Thikim ma całkowitą rację, choć Jego słabą nierówność zamieniłbym na ostrą, bo
mesjanizm made by LWG jest – i pozostanie – dla wspomnianego prezydenta zakryty i tak ciemny, jak się tylko da. Rozumiem, że przekonanie o własnym geniuszu zestawione z Rzeczywistością może prowadzić do bardzo bolesnych naprężeń neuronalnych. Skoro jednak przyjąłeś schronienie u Lamy Olego, to polecam uśmiech do "Rzeczywistości". Nieustraszoność nie musi schodzić "na psy"…
LWGula, 9 lutego 2016, 12:58
Podałem nowy dowód hipotezy Andiego Beala w przypadku 2 - jest to nowy dowód nie wprost, oparty o mój dowód WTF z połowy roku 1997. Tylko mi nie mów, że TYCH RELACJI RÓŻNOŚCI nie wolno dodać stronami. Wielu innych nie wolno, zwłaszcza gdy w dziedzinie dla formy zdaniowej mamy 'dla każdego'. Ale tu i tak mogłoby być. Bez problemu.