Zamachowcy samobójcy wśród zwierząt
Zamachowców samobójców można znaleźć nie tylko wśród ludzi, ale także w świecie zwierząt. Okazuje się, że do takiej metody ochrony przed drapieżnikami, m.in. biedronkami, uciekają się mszyce. Środek rażenia, olejek gorczyczny, uzyskują ze zjadanych roślin.
Zawiera on silnie drażniący napastnika izotiocyjanian allilu. Niestety, osobnik, który przeprowadza atak z jego użyciem, także ginie. Poświęca się jednak dla dobra całej kolonii.
W sokach wyssanych z kapusty znajdują się nietoksyczne glukozynolaty. Krążą one potem we krwi owadów. Podobnie jak roślina, mszyce dysponują ważnym dla metabolizmu glukozynolatów enzymem: myrozynazą. Magazynują ją w mięśniach głowy i klatki piersiowej. Kiedy pojawia się niebezpieczeństwo, myrozynaza jest wprowadzana do krwioobiegu, gdzie katalizuje gwałtowną reakcję, w wyniku której powstaje broń chemiczna w postaci izotiocyjanianu allilu.
Brytyjsko-norweski zespół entomologów podzielił mszyce na grupy, które karmiono na 4 różne sposoby. Podczas gdy mszyce pozbawione glukozynolatów często padały ofiarą biedronek, owady trzymane na diecie bogatej w te substancje świetnie radziły sobie z odstraszaniem drapieżników. Biolodzy zaobserwowali ponadto, że ilość przechowywanego glukozynolatu zależała od tego, czy dany gatunek mszycy rozwijał skrzydła, czy nie. W przypadku owadów latających stężenie tego związku spadało od momentu pojawienia się zawiązków skrzydeł.
Nasze badanie wykazało, że mszyce posiadające skrzydła przestają magazynować ten związek w krwi, kiedy stają się dorosłe. Podczas obrony przed drapieżnikami nie muszą się uciekać do olejku gorczycznego, ponieważ mogą po prostu odlecieć – opowiada dr Glen Powell z Wydziału Biologii Imperial College London.
Komentarze (1)
waldi888231200, 25 lipca 2007, 01:45
Czy to nie piękne mszyce bohaterowie ,tylko skąd wiedzą że inna mszyca to mszyca i że warto sie dla niej poświęcić (czyżby miały jakiś system uczuć i komunikacji) ale skoro ludzie od ryb różnią sie 1,5% genów to może życie jest możliwe tylko wtedy gdy takie uczucia się pojawiają co w konsekwencji prowadzi do wniosku że krowy, świnie, konie i wszystko co nas otacza potrafi kochać
i dalej Darwin sie pomylił to nie brutalne silniejszy żyje i ma potomstwo a miłosć , poświęcenie, odwaga , odpowiedzialność są podstawą ewolucji (pozory i przenoszenie słabego własnego doświadczenia plus dostęp do kasy - czytaj władzy hamowały logiczne myślenie).
Te dorosłe mszyce znów z odpowiedzialności za grupę odlatują by wydać potomstwo a nie dlatego że mają stracha....