Kodeks czysty jak łza
22 października 2008, 08:44Profesor Gianfranco Tarsitani uspokoił dziennikarzy zebranych w Bibliotece Ambrozjańskiej (Pinacoteca Ambrosiana) w Mediolanie: kartki Kodeksu Atlantyckiego Leonarda da Vinci nie zostały przeżarte przez pleśń. Dzieło jest największym zbiorem notatek i rysunków renesansowego naukowca, które powstawały w latach 1478-1519.
Goya nie jest autorem "Kolosa"?
5 lipca 2008, 11:41Madryckie Muzeum Prado poinformowało, że potwierdziły się wieloletnie podejrzenia specjalistów. "Kolos", jedno z najcenniejszych dzieł w kolekcji Prado, nie jest dziełem Francisco de Goi.
Spojrzenie Ducha
29 maja 2008, 09:58Niedawno ogłoszono wyniki 5. edycji Konkursu na Najlepsze Złudzenie Wzrokowe Roku. Organizuje go Neural Correlate Society. Z pracami będzie się można zapoznać m.in. na Festiwalu Nauki w Glasgow. Drugie miejsce zajęło dzieło Roba Jenkinsa, psychologa z miejscowego uniwersytetu. Ghostly Gaze (Spojrzenie Ducha) to dwie kobiece twarze. Gdy widzi się je z daleka, wydają się patrzeć na siebie.
Dziobak poratuje w bólu
12 maja 2008, 09:40Jad dziobaka (Ornithorhynchus anatinus), jednego z nielicznych jadowitych ssaków, znalazł nowe zastosowanie. Będzie używany w formie antybiotyku oraz jako środek przynoszący ulgę przy wyjątkowo silnych bólach przewlekłych (Nature).
Bolero mózgu i rzeczywistości
8 kwietnia 2008, 08:31Anne Adams to kanadyjska artystka, która namalowała obraz Rozwikływanie bolera (w angielskim mamy do czynienia z grą językową, ponieważ tytuł Unravelling Boléro nawiązuje także do nazwiska autora utworu Maurice'a Ravela). Ukończyła swoje dzieło w 1994 r., nie wiedząc, że dokumentuje pierwsze objawy choroby neurodegeneracyjnej, a mianowicie pierwotnej afazji postępującej (ang. primary progressive aphasia, PPA). Co ciekawe, w momencie tworzenia utworu kompozytor cierpiał dokładnie na tę samą chorobę (Brain).
Jak boks działa na mózg?
2 kwietnia 2008, 13:35Boks jest prawdopodobnie mniej niebezpieczny dla mózgu amatorów niż wcześniej sądzono. Nie można jednak ferować ostatecznych wyroków, ponieważ nie wiadomo, czy schorzenia, na które cierpią byli zawodowcy, mają związek z odniesionymi w przeszłości urazami. Jak zwykle w takich przypadkach, potrzebne są zakrojone na większą skalę badania z udziałem obu grup sportowców (American Journal of Neuroradiology). Omawiane studium to wspólne dzieło Narodowego Centrum Trenowania Boksu w Heidelbergu oraz Wydziału Medycyny Sportowej tamtejszego uniwersytetu.
Zbudowali przed Inkami
14 marca 2008, 11:01W Peru archeolodzy odkryli ruiny świątyni, którą najprawdopodobniej stworzyli ludzie mieszkający tu przed powstaniem imperium Inków. Obiekt sakralny leży na obrzeżach fortecy Sacsayhuaman. W 11 wyodrębnionych pomieszczeniach "przechowywano" mumie i podobizny bóstw. Prowadzi tu droga, a twórcy nie zapomnieli także o systemie irygacyjnym.
Kto zabrał skrzydła?
1 marca 2008, 23:41Wielu fanów motoryzacji z pewnością ma utrwalony stereotyp czterokołowych zabawek dla sławnych i bogatych. To właśnie dla nich tworzy się kolorową menażerię samochodów sportowych, którym przewodzą straszliwie drogie i potężne maszyny pokroju Enzo czy Veyrona. Czterokołowe potwory są zdolne przekroczyć niebotyczną prędkość 350 km/h. Istnieje jednak pewna szwajcarska firma, która w tym roku rozpocznie sprzedaż pojazdu osiągającego na drodze połowę prędkości dźwięku.
Szachowe rysunki da Vinci
28 lutego 2008, 19:33W zeszłym roku w prywatnej kolekcji w Gorycji znaleziono zaginiony dawno temu manuskrypt franciszkańskiego matematyka Luca Paciolego. Zbiór zagadek De ludo scacchorum został napisany ok. roku 1500. W książce znalazł się opatrzony rysunkami opis gry w szachy. Ponieważ Pacioli przyjaźnił się z Leonardem da Vinci, przypuszcza się, że to renesansowy mistrz jest autorem objaśniających rycin.
Klin klinem
15 lutego 2008, 00:06Przed kilkoma laty powstało ciekawe narzędzie do usuwania pewnego wirusa komputerowego. Program działał bowiem w ten sam sposób, co zwalczany przez niego szkodnik: wyszukiwał zarażone komputery oraz takie, które były podatne na infekcję, po czym automatycznie i bez wiedzy użytkownika zabezpieczał je, a jeśli była taka potrzeba – również leczył. Mimo dobrych intencji autora, jego dzieło uznano za co najmniej kontrowersyjne. Teraz jednak nad bardzo podobnym pomysłem pracuje sam Microsoft.